Znamy Się!

Dobry, polski laptop do 1500zł! | techbite PIX 15,6" 128GB FHD

Maciej Gajewski

Słowa "tani" i "laptop" Ci się gryzą? To nic, techbite PIX 15,6" 128GB FHD pojawia się w idealnym momencie żeby zmienić Twoje zdanie. Zaciekawiony? Koniecznie przeczytaj pełną recenzję!
Co masz w głowie kiedy słyszysz o laptopie poniżej 1500zł? Używany? Zamula? Coś tu nie gra? Zapomnij wszystko o czym do tej pory wiedziałeś, bo dostałem na testy nowego laptopa, który udowadnia, że laptop może być i tani i dobry. Co więcej – laptop może być też…. POLSKI! Techbite PIX 15,6 pojawia się w idealnym momencie – już niedługo czas prezentów komunijnych i taki laptop w takiej cenie to stuprocentowo prezent godny polecenia, szczególnie, że jeżeli się pospieszysz – zgarniesz do niego dodatkowe prezenty o wartości prawie 600zł! 

Jeżeli po takim wstępie już wiesz, że to sprzęt dla Ciebie lub dla Twojego dziecka to link do zakupu znajdziesz tutaj, jeżeli potrzebujesz wiedzieć więcej – moje wrażenia po testach poniżej. 

MARKA, KTÓREJ PEWNIE (JESZCZE) NIE ZNASZ

Zacznijmy nietypowo, bo od krótkiego wprowadzenia – z marką techbite "znam się" już jakiś czas – miałem okazję testować poprzednie modele mniejszych laptopów i tabletów z klawiaturą i za każdym razem byłem w szoku jak w naprawdę niewielkich pieniądzach można wykombinować coś super wyróżniającego np. w laptopie w okolicy 1000zł czytnik linii papilarnych i dotykowy ekran czy też specjalne wykończenie płaszczyzny przy klawiaturze miękkim i odpornym na zabrudzenia materiałem. 

Zdaję sobie jednak sprawę, że nie jest to pierwszoligowy gracz, więc to co musisz wiedzieć o laptopach marki techbite – kupisz je za stosunkowo niewielkie pieniądze w ofercie operatorów (oczywiście najlepiej w T-Mobile), są to sprzęty raczej dla podstawowych i średniozaawansowanych technologicznie użytkowników i dodatkowo szczegół, który może przesądzić o zakupie… Sprzęty z logo techbite są polskim produktem (produkowanym przez firmę mPTech, producenta m.in. telefonów myPhone, o których już mogłeś usłyszeć). No i może się powtórzę, ale to ważne – techbite pomimo nieznanego szerzej logo i nazwy naprawdę mocno dba o to, żeby za jak najniższe pieniądze dostarczyć jak najwięcej… czy udało się to również w przypadku modelu techbite PIX 15,6”?

WYGLĄDA NA DROŻSZY

W przypadku laptopów i tabletów zazwyczaj aspekt zawartości pudełka traktuję po macoszemu, bo producenci rzadko rozpieszczają nas pod tym kątem. Nie inaczej jest w przypadku laptopa techbite PIX 15,6 – w niewielkim (wyglądającym na eko) pudełku znajdziesz laptop, zasilacz i instrukcję (oraz specjalną ulotkę dotyczącą Trybu S o czym nieco później).

Nieco ciekawiej robi się dopiero po wzięciu laptopa do ręki, bo jest on… dosyć ciężki, co nie jest na dłuższą metę wadą tego urządzenia, ale jednak sprzęty w tej cenie kojarzą mi się raczej ze słabym gatunkowo plastikiem i lekką wagą, przez co użytkownik ma wrażenie, że trzyma w ręku zabawkę… w tym przypadku dostajemy pełnoprawny duży laptop (15,6” jak sama nazwa wskazuje) o wadze 1,7kg! Przy okazji od razu zwraca uwagę fakt, że laptop może i jest duży ale przy okazji relatywnie smukły co dodatkowo szokuje jeżeli spojrzymy na ilość zastosowanych portów, a naprawdę pod tym kątem producent nas rozpieszcza!
Na lewej krawędzi laptopa znajdziemy port do ładowania, HDMI, 1xUSB 3.0 i 1xUSB-C (+gniazdo słuchawkowe) i to już w przypadku tak taniego sprzętu mogłoby być uznane za wystarczające, jednakże na prawej krawędzi znajdziemy dodatkowo 1xUSB-C, 1xUSB 3.0, 1xUSB 2.0 i fizyczne gniazdo internetowe Ethernet! Poza tym na prawej krawędzi jest też Kensington Lock, więc naprawdę… jest dużo lepiej niż sądziłem – 5 różnych USB + fizyczny Ethernet? Portów w techbite PIX 15,6” Wystarczy dla nawet najbardziej wymagających użytkowników.

W kontekście aspektów wizualnych ciężko mi być obiektywnym znając cenę, więc zapytałem 10 różnych osób na ile wyceniają ten sprzęt patrząc na wygląd (i bawiąc się chwilę tym sprzętem pod kątem wydajności) – w 80% przypadków usłyszałem kwoty pomiędzy 2,5 a 3 tysiące złotych, więc jest naprawdę baaardzo dobrze. Jedyny minus jaki aktualnie wizualnie mi przeszkadza to… materiał wykończeniowy, który nie wygląda na tani trzeszczący plastik ale niestety zbiera odciski palców i ciężko się je czyści, ale to w przypadku laptopa to drobiazg, jeżeli to byłby smartfon to dostałbym szału a tutaj... do zaakceptowania.

Oczywiście nie da się powiedzieć o wyglądzie laptopa bez otworzenia go i… jest jeszcze lepiej niż myślałem! Pełnoprawna klawiatura QWERTY łącznie z sekcją numeryczną przy zachowaniu wszystkich zasad ergonomii i rozmieszczeniem klawiszy w taki sposób, że pisze się celnie i wygodnie (a należę do osób, które piszą bez patrzenia na klawisze, więc ma to dla mnie bardzo ważne znaczenie). Klawisze mają bardzo miły skok, w odróżnieniu do materiału z obudowy nie zbierają zabrudzeń a przy okazji… są podświetlane (o czym jeszcze wspomnę). No i touchpad, ależ on ma touchpad! Wielkością ten w techbite PIX 15,6” przypomina mi używany przeze mnie na co dzień w Macbooku Pro (szkoda tylko, że nie fakturą, bo ta znowu zbiera zabrudzenia, ale czyści się dużo łatwiej).


No i oczywiście meritum każdego szanującego się laptopa czyli ekran – duży (pewnie już zauważyłeś – 15,6”), naprawdę bardzo jasny, matowy (co bardzo mnie cieszy, zawsze wybierajcie matowe ekrany, nie odbijają światła dzięki czemu korzysta się z takiego sprzętu wygodniej) no i z bardzo cienkimi bocznymi ramkami. Temu wyświetlaczowi nie da się nic zarzucić – dobra reprodukcja kolorów, naprawdę bardzo dobre kąty widzenia… no i rozdzielczość FHD, która po prostu robi robotę – do 90% czynności ta rozdzielczość to po prostu świat i ludzie.

W kwestiach wizualnych zauważyłem jeszcze dwie rzeczy, które najpierw uznałem za próbę dodania laptopowi charakteru ale w efekcie okazuje się, że mają one po prostu sens w kontekście codziennego użytkowania – cała przednia krawędź i obie boczne na górnej części urządzenia (po otwarciu) są lekko wyprofilowane co w przypadku tej przedniej części przekłada się na wygodniejsze pisanie (piszę ten tekst używają właśnie techbite PIX 15,6”, więc wiem co mówię) a te boczne wyprofilowania ułatwiają chwyt podczas noszenia otwartego laptopa jedną ręką – to naprawdę przydaje się szczególnie przy pracy biurowej kiedy z otwartym laptopem trzeba przemieścić się np. piętro wyżej…  Ten „problem” zrozumie każdy kto pracuje w korpo, naprawdę milusi dodatek! Wyprofilowanie, o którym mówię możesz zobaczyć na zdjęciu poniżej.

Dodatkowo laptop jest wyprofilowany również na dolnej części obudowy i tutaj duży plus dla producenta – głośniki wylądowały na wyprofilowanej krawędzi, dzięki czemu umiejscowione są nie „w dół” a pod dosyć dużym kątem. Co to daje? Nie dość, że laptop gra dzięki temu lepiej to jeszcze trzymanie go w rękach czy na kolanach nie tłumi tak mocno dźwięku. Nie wiem czy to celowy zabieg, ale wygląda na naprawdę przemyślany i coraz bardziej techbite PIX 15,6” pasuje mi docelowo dla osoby, która albo dużo pracuje z kanapy albo dla dziecka/nastolatka, które to osoby naprawdę często trzymają sprzęt na kolanach lub na pościeli.

WYDAJNOŚĆ WYŻSZA NIŻ NA PAPIERZE

Specyfikacyjnie ten sprzęt nie pretenduje do wydajnościowej bestii – procesor Intel Celeron, grafika Intel UHD, 8GB pamięci RAM i dysk technologii PCIE SSD… To podzespoły rzeczywiście pasujące do ceny tego sprzętu, jednakże postanowiłem wyjść trochę ponad to do czego został stworzony ten sprzęt, bo umówmy się – techbite PIX 15,6” to raczej laptop do zadań podstawowych – obsługa pakietu biurowego, aplikacji webowych, telekonferencji, pracy z dokumentami i arkuszami kalkulacyjnymi no i do wszelkiego rodzaju rozrywki w streamingu (która z tym wyświetlaczem jest naprawdę całkiem przyjemna).

To co zrobiłem dodatkowo i o dziwo z sukcesem to prosta edycja video w darmowym programie CapCut (a wersja desktopowa jest dużo bardziej wymagająca niż ta smartfonowa) – praca na 5 warstwach, wycinanie zielonego tła a nawet automatyczne generowanie napisów – obeszło się bez większej zacinki, oczywiście pliki renderują się dłużej niż na sprzęcie, na którym pracuję na co dzień, z drugiej strony – ten laptop kosztuje dosłownie 10 razy mniej, nie bałbym się zabrać go na krótki wyjazd jako substytut dla profesjonalnego kompa (pod warunkiem, że nie miałbym w planach edytować czegoś dłuższego lub wymagającego wielowarstwowego działania, wtyczek czy też obróbki materiału 4K). Dodatkowo po próbach z edycją video pobawiłem się jeszcze w programach do edycji audio (nagranie prostej piosenki na kilku śladach) – obserwacje podobne – naprawdę ten laptop daje radę również w niestandardowych zastosowaniach. 

W codziennej pracy tzn. przeglądanie Internetu, oglądanie filmów w streamingu czy też pisanie/edycja plików (również współdzielenia plików i pracy w chmurze) laptop działa bez zarzutu – nie nagrzewa się, wiatraki nie szumią i nie psują komfortu pracy, co więcej – sam laptop uruchamia się bardzo szybko – dosłownie kilka sekund po włączeniu już jest gotowy do pracy (a sprawdziłem to w scenariuszu najbardziej stresującym czyli rozładowałem go do zera, podłączyłem do ładowarki i liczyłem czas – 21 sekund i laptop był gotowy do pracy, dla mnie bajka!).

To do czego mógłbym się na co dzień przyczepić to dwa elementy – głośniki, które zdążyłem pochwalić za umiejscowienie ale nie mogę ich pochwalić za sam dźwięk – co prawda są donośniejsze niż implementowane w ciut droższych sprzętach konkurencji, jednakże grają raczej płasko. Dramatu nie ma, ale miłośnicy głębokiego basu raczej nie mają tutaj czego szukać. Dodatkowo – wspomniałem o edycji video i o ile jest ona możliwa, to jednak 128GB miejsca na pliki (z czego faktycznie do użytku zostaje nam około 80GB, resztę zajmuje system) to trochę mało na komfortową zabawę z plikami, chyba że lubimy często kasować pliki lub mamy dysk zewnętrzny/chmurę. Na szczęście producent przygotował się na to, że będę narzekał i wdrożył specjalną promkę – pierwszych 100 klientów, którzy techbite PIX 15,6” otrzyma od producenta w prezencie myszkę (z podświetlaniem LED, gamingową), dostęp do Office 365 na rok za darmo i co najważniejsze – dysk 500GB! Prezenty producent wycenił na niecałe 600zł, więc sumarycznie to tak jakbyś kupił bardzo przyzwoitego laptopa za niecałe 900zł… To jedna z tych promocji, z których w moim odczuciu grzech nie skorzystać.  Szczegóły oczywiście znajdziesz tutaj.

NAJWAŻNIEJSZE PUNKTY SPECYFIKACJI

Ekran: 15.6", 16:9, 1920x1080 px, IPS
Wymiary: 358.25 x 241.94 x 19.9 mm, waga 1,7kg
System operacyjny: Windows 11 Home S
Procesor: Intel® Celeron® N5105 Quad-Core
Grafika: Intel® UHD Graphics
Pamięć RAM: 8GB
Pamięć na pliki: 128GB M.2 PCIE SSD
Bateria: 6400 mAh
Złącze audio: Tak
USB 2.0: 1
USB 3.0: 2
USB-C: 2
HDMI: Tak
Ethernet: Tak

NAJWIĘKSZE ZASKOCZENIA I ROZCZAROWANIA

Biorąc pod uwagę nie spodziewałem się wiele, więc pułap wejściowy nie był wysoki, jednakże bardzo zaskoczyło mnie to, że na tym sprzęcie można płynnie pobawić się w podstawowy montaż. Jakie jeszcze smaczki kryje ten laptop? Pierwsze co koniecznie trzeba zaznaczyć to podświetlana klawiatura (podświetlanie dwustopniowe) – to się rzadko zdarza w tanich laptopach, więc cieszę się, że producent zadbał o to rozwiązanie i jeszcze bardziej utwierdza mnie to w przekonaniu, że techbite PIX 15,6” to laptop idealny do korpo-zadań, które często kończą się o późnych godzinach – taka klawiatura w takiej sytuacji to po prostu skarb.



Dodatkowo bardzo miłym akcentem jest nie tylko obecność kamery do rozmów video (2Mpx, więc uznajmy po prostu, że jest) ale zadbanie o prywatność użytkownika – tuż nad kamerą na krawędzi laptopa znajduje się fizyczny suwak, dzięki któremu można szybko zamknąć oczko kamerki i mieć pewność, że nikt nas nie podsłuchuje – bardzo miły gest w czasach kiedy dużo mówi się o prywatności.



Najciekawszym zaskoczeniem był jednak dla mnie system Windows 11 Home S – nie miałem z nim nigdy do czynienia i spodziewałem się bieda wersji Windowsa a w sumie może to właśnie on zdecydował o tym, że wszystko śmiga szybko a ta wersja systemu zmienia głównie jedną rzecz – nie da się instalować aplikacji spoza sklepu Windows Store, ale spokojnie… Tryb S można łatwo wyłączyć, a żeby nie trzeba było szukać instrukcji w internecie – producent w pudełku od Techbite PIX 15,6” dorzuca bardzo prostą jednostronicową ulotkę z instrukcją jak to zrobić. Kolejny miły smaczek na plus.

No i oczywiście prezenty na start, o których więcej przeczytasz tutaj – kolejny powód, żeby jeżeli szukasz rozsądnie wycenionego sprzętu do podstawowych zadań to powinieneś kierować swój portfel właśnie tutaj.

Wspominałem o tym przy wyglądzie urządzenia, ale warto nadmienić to jeszcze raz – wszelkie wyprofilowania sprzętu na części obudowy przy klawiaturze i na spodzie urządzenia ułatwiają korzystanie z tego sprzętu „w biegu” – łatwo i wygodnie się go trzyma jedną ręką kiedy jest otwarty, wygodnie się pisze a i same głośniki bardzo trudno wytłumić trzymając sprzęt na kolanach.

Żeby nie było tak słodko – mam kilka rzeczy, które w przyszłości można by zrobić lepiej (tak, pamiętam, to laptop za niecałe 1500zł!). Oczywiście moim największym zarzutem jest obudowa – już zignorujmy fakt, że się brudzi ale to, że nie da się jej w łatwy sposób wyczyścić kawałkiem materiału (albo raczej da się, ale trzeba poświęcić na to dłuższą chwilę) jest dosyć kłopotliwe dla osób, które chcą ten sprzęt przekazać młodszemu dziecku. Dodatkowo dodajmy do tego ilość miejsca na dysku – fajnie, że kupując techbite PIX 15,6” dostaniemy dodatkowy dysk, ale jednak wolałbym tutaj przynajmniej te wbudowane 256GB, resztę uratowałbym sobie miejscem w chmurze. Ostatnią rzeczą jak przychodzi mi do głowy – wśród klawiszy funkcyjnych zabrakło mi do kompletu przycisku do wyciszania systemowego mikrofonów, bo producent zadbał o to, żeby łatwo można było zasłonić kamerkę, a dodatkowa możliwość wyłączenia mikrofonu bardzo ułatwia pracę w przypadku jeżeli często uczestniczy się w spotkaniach on-line. 

Ciekawostka, na którą warto zwrócić uwagę – jestem przyzwyczajony, że laptop ma jednocześnie port ładowania oraz port USB-C, którym również można naładować urządzenie a przy użyciu odpowiedniego kabla i monitora – także transmitować obraz. W przypadku techbite PIX 15,6” niestety port USB-C będzie służył tylko do szybszego transferu plików, jeżeli go kupisz - zawsze noś ze sobą ładowarkę.

Ale żeby nie skończyć na minusach – skoro już jesteśmy przy ładowarce to ten laptop działa naprawdę bardzo długo na jednym ładowaniu! Z najświeższego wykresu zużycia energii – przy maksymalnej jasności i praktycznie ciągłym użytkowaniu bateria w 5 godzin skurczyła się ze 100 do 43%, co jak na moje potrzeby jest bardzo ok. Uważam, że 8 godzin intensywnej pracy/oglądania treści to minimum jakie ten sprzęt jest w stanie zapewnić.

LAPTOP WART KAŻDEJ ZŁOTÓWKI    

To ten moment, w którym zazwyczaj mówią czy warto kupić dany sprzęt i w przypadku techbite PIX 15,6” werdykt może być tylko jeden – tak, laptop jest wart każdej złotówki, ale nie jest dla każdego. 

Jeżeli do Twoich zadań należy obróbka dokumentów, spotkania online, obsługa aplikacji webowych, arkusze kalkulacyjne – ten laptop jest bardziej niż wystarczający. 

Jeżeli masz w domu dziecko w wieku szkolno-licealnym, które potrzebuje laptopa do nauki i rozrywki w streamingu – ten laptop jest bardziej niż idealny.

Jeżeli potrzebujesz sprzętu, który pozwoli Ci na trochę bardziej zaawansowane zadania jak podstawowa obróbka obrazu/dźwięku albo chcesz prowadzić z niego pierwsze transmisje live i obsługiwać social mediaten laptop będzie wystarczający.

Jeżeli chcesz na tym laptopie grać w bardziej wymagające gry i pracować w profesjonalnych programach do obróki audio/foto/video – niestety musisz poszukać czegoś droższego, ten laptop nie jest dla Ciebie.

Ostatecznie – techbite PIX 15,6” to idealny laptop dla kogoś, kto szanuje każdą złotówkę i chciałbym zmieścić jak najwięcej w laptopie do 1500zł. Jeżeli to właśnie Ty (albo jeżeli planujesz w najbliższym czasie prezent komunijny) kliknij w ten link i skorzystaj z limitowanej oferty, kupując ten laptop teraz dostajesz naprawdę świetne akcesoria! (a link do tych gratisów jeszcze raz dodaję tutaj)


Maciej Gajewski
SprzętoZnawca


https://tiktok.com/@sprzetoznawca
https://instagram.com/sprzetoznawca