Znamy Się!
Najkompletniejszy smartfon do 500zł! Motorola Moto E22 - recenzja
Maciej Gajewski
Okres świąteczny to dla mnie wyjątkowe wydarzenie – jeszcze raz mam okazję przypomnieć sobie i potestować najbardziej opłacalne i najciekawsze budżetowe telefony. Nie inaczej jest z Motorolą Moto E22, którą T-Mobile dodaje w świątecznej ofercie jako prezent do Motoroli Moto G54 Power Edition. Szczegóły znajdziesz tutaj, a poniżej postaram się podpowiedzieć czy Moto E22 – telefon za niecałe 500zł - to produkt wart Twojej uwagi.
Zacznijmy jednak od czegoś innego, co moim zdaniem jest hitem tych świąt – możesz pomóc potrzebującym i środowisku oddając zbędny telefon (nie musi działać!). Przyjdź do T-Mobile, wrzuć telefon do specjalnej puszki na elektroodpady – my się nim zajmiemy a dodatkowo jeżeli uzbieramy ich wystarczająco dużo – przekażemy nawet milion złotych na Szlachetną Paczkę! Naprawdę warto!
Dodatkowo – jeżeli masz stary telefon ale DZIAŁAJĄCY to też możesz go nam oddać, a raczej… sprzedać, a wartość tego telefonu przeznaczysz na zniżkę na nowy. Fajnie, co? Więcej szczegółów na temat usługi ODDAJESZ, DOSTAJESZ przeczytasz tutaj i pamiętaj – wycenę telefonu od teraz zrobisz nie wstając z kanapy w dedykowanej aplikacji!
Ostatnia informacja na teraz – zakup nowego urządzenia to idealny moment na zakup dodatkowych akcesoriów, a tak się składa, że mamy kilka opcji wartych uwagi – ładowarka od. T-Mobile z dwoma portami ładowania, słuchawki bezprzewodowe od T-Mobile, etui, ochrona wyświetlacza… nie zapomnij przy zakupie zapytać sprzedawcy o dodatkowe możliwości!
Ok, zacznijmy od tego, że telefon naprawdę bardzo wyróżnia się wizualnie – w tym przypadku na szczęście na plus, bo dosłownie nikt nie pomyśli na pierwszy rzut oka, że to tak tani sprzęt – plastikowa obudowa, ale z efektem refleksów świetlnych, do tego plastik jest MATOWY – nie brudzi się, nie zbiera odcisków palców… naprawdę, ten telefon wygląda jak ładny średniopółkowiec, więc dla fanów designu – na razie jest bardzo dobrze!
Trochę mniej ładnie robi się jeżeli obrócimy Moto E22 – tutaj charakterystycznie dla tanich urządzeń mamy grubsze ramki wokół ekranu, niesymetryczne zgrubienie na dolnej krawędzi i delikatny ale jednak notch, który ukrywa przedni aparat do selfiaków. Szału nie ma, ale znamy tę konstrukcję i wiemy czym jest podyktowana – oczywiście ceną.
Zresztą – po odpaleniu telefonu ekran dalej nie powala, 6,5” w TFT i rozdzielczości HD+ to zdecydowanie wynik poniżej oczekiwań, do tego raczej przeciętne zagęszczenie pikseli na poziomie 270ppi… dobrze, że chociaż odświeżanie ekranu to 90Hz, to broni trochę ekran w kontekście płynności animacji. No i bardzo fajna reprodukcja kolorów połączona z niezłym kątem widzenia – ostatecznie – naprawdę udany panel, szczególnie w kontekście tego ile Motorola Moto E22 kosztuje.
Co ciekawe – jak nigdy miałem problem z tym, że ekran strasznie mocno zbierał odciski i zabrudzenia, nie wiem skąd taki efekt, bo tego dnia miałem przyjemność odpalić jeszcze raz 4 podobnie wycenione telefonu i ten jeden jednocześnie prawie wcale nie brudził się na pleckach i brudził się nieprzeciętnie mocno na przodzie. Ale oczywiście – od czegoś mamy folie ochronne i szkła hartowane, prawda?
Na szczęście dla innych budżetowców z oferty świątecznej T-Mobile – Motorolę Moto E22 testowałem jako jedną z ostatnich, bo płynność działania zaważyłaby na opinii o pozostałych – ten model jest najtańszy ze wszystkich, które miałem w ręku i jednocześnie jeden z najszybszych (oczywiście w perspektywie tych telefonów w okolicy 500-600zł). Nie jest to demon szybkości, ale kilka aplikacji jednocześnie nie sprawi większego problemu, bardziej wymagające aplikacje potrzebują chwili, żeby zaskoczyć, widać też niestety spadki w płynności animacji przy otwieraniu czwartej czy piątek apki, ale jednak – to jest telefon za niecałe 500zł i szczerze – wydajnościowo oferuje więcej niż się spodziewałem.
Warto dodać, że ten konkretny model jest Dual SIMem, który jednocześnie obsłuży nawet 1TB na karcie pamięci (co akurat przy 64GB wbudowanej pamięci może być bardzo przydatne). Do tego uwaga – ten model obsługuje NFC, więc nie tylko wygląda jak średniopółkowiec ale też tak jak w średniopółkowcu można nim płacić! A dołóżmy do tego jeszcze potwierdzoną w specyfikacji „zachlapanioodporność” i mamy pretendenta do najbardziej opłacalnego telefonu budżetowego w tym roku!
Dla fanów konsumowania treści na smartfonie mała niespodzianka – smartfon za niecałe 500zł jakim jest Motorola Moto E22 zawstydza nawet swoich dużo droższych konkurentów jakością dźwięku – już pomijam wsparcie Dolby Atmos, możliwość kontroli dźwięku, wyczuwalne basy, ale GŁOŚNIKI STEREO W SPRZĘCIE ZA TAK NIEWIELKIE PIENIĄDZE? Obecność taki głośników doceni każdy kto gra w gry albo ogląda filmy trzymając telefon za dolną krawędź… rewelacja!
Najważniejsze punkty specyfikacji:
Ekran: 6,6” TFT, 720x1600, 270ppi
Wymiary: 163.56 x 74.65 x 7.99 mm, waga 169 g.
Dual SIM (+ karta pamięci)
5G: Nie
Procesor: Mediatek Helio G37
Pamięć RAM: 4GB
Pamięć na pliki: 64GB
Bateria: 4020mAh
Szybkie ładowanie: Nie, 10W
Ładowanie indukcyjne: Nie
Odporność na wodę: Tak, IP52
Złącze audio: Tak
Bluetooth: 5.1
Aparat główny: 16Mpx, AF, f/2.2
Pomiar głębi: 2Mpx
Aparat przedni portretowy: 5Mpx, f/2.4
Będę konsekwentny i pochwalę Motorolę Moto E22 za to, że nie udaje smartfona do fotek – nie mamy sztucznie zawyżonej ilości oczek aparatu, mamy za to skromne 16Mpx w głównym aparacie wsparte 2Mpx pomiarem głębi i 5Mpx do selfie. Wiem, to telefon za niecałe 500zł, ale przy tej ilości superlatyw po otwarciu z pudełka, przy takiej dbałości o wykończenie i naprawdę rozsądnej wydajności – dobry aparat byłby tu wisienką na torcie, a ten… oczywiście, nawet kalkulatorem można cyknąć dobre fotki, ale w tym przypadku musicie mieć bardzo stabilne dłonie i robić zdjęcia przy dobrych warunkach oświetleniowych, niestety te w pomieszczeniach czy po zmroku nie wychodzą dobrze.
Poza aparatem, który mógłby być lepszy ten telefon oferuje absolutnie wszystko, czego można się po nim spodziewać – również w kontekście mankamentów takich jak np. tylko 10W ładowania i zaskakująco mniejsza niż u konkurentów bateria, bo tylko 4020mAh, co spowoduje, że telefon naładujemy szybciej niż w przypadku konkurentów ale też będzie działał krócej (przy tych podzespołach i tak jesteśmy w stanie wyciągnąć nawet 1,5h intensywnego użytkowania, ale jednak – konkurenci dają większe ogniwa).
Więcej braków nie mogę wymienić, wręcz przeciwnie – Motorola Moto E22 to zaskakująco dobrze wyposażony sprzęt jak na swoją cenę i myślę, że aktualnie będzie najrozsądniejszym wyborem jako pierwszy smartfon dla dziecka/smartfon do podstawowych zadań, jeżeli chcemy jak najwięcej zaoszczędzić. Smartfon wyróżnia się designem, na tle podobnie wycenionych konkurentów wydajnością i jakością dźwięku, nie sprawdzi się natomiast dla osób, które chcą robić dobre zdjęcia za niewielkie pieniądze, jednakże sumarycznie sprzęt zaskoczył mnie na plus i jestem w stanie z czystym sumieniem go polecić każdemu, kto szuka porządnego telefonu za niewielkie pieniądze!
Oczywiście – wcale nie musisz kupować tego telefonu, możesz go dostać za darmo od T-Mobile, bo na święta w ofercie świątecznej jest prezentem do Motoroli Moto G54 Power Edition i razem tworzą naprawdę zestaw godny uwagi! Więcej o ofercie świątecznej T-Mobile przeczytasz tutaj!
Dodatkowo – jeżeli masz stary telefon ale DZIAŁAJĄCY to też możesz go nam oddać, a raczej… sprzedać, a wartość tego telefonu przeznaczysz na zniżkę na nowy. Fajnie, co? Więcej szczegółów na temat usługi ODDAJESZ, DOSTAJESZ przeczytasz tutaj i pamiętaj – wycenę telefonu od teraz zrobisz nie wstając z kanapy w dedykowanej aplikacji!
Ostatnia informacja na teraz – zakup nowego urządzenia to idealny moment na zakup dodatkowych akcesoriów, a tak się składa, że mamy kilka opcji wartych uwagi – ładowarka od. T-Mobile z dwoma portami ładowania, słuchawki bezprzewodowe od T-Mobile, etui, ochrona wyświetlacza… nie zapomnij przy zakupie zapytać sprzedawcy o dodatkowe możliwości!
PIERWSZE WRAŻENIA PO WYJĘCIU Z PUDEŁKA
Ok, zacznijmy od tego, że telefon naprawdę bardzo wyróżnia się wizualnie – w tym przypadku na szczęście na plus, bo dosłownie nikt nie pomyśli na pierwszy rzut oka, że to tak tani sprzęt – plastikowa obudowa, ale z efektem refleksów świetlnych, do tego plastik jest MATOWY – nie brudzi się, nie zbiera odcisków palców… naprawdę, ten telefon wygląda jak ładny średniopółkowiec, więc dla fanów designu – na razie jest bardzo dobrze!
Trochę mniej ładnie robi się jeżeli obrócimy Moto E22 – tutaj charakterystycznie dla tanich urządzeń mamy grubsze ramki wokół ekranu, niesymetryczne zgrubienie na dolnej krawędzi i delikatny ale jednak notch, który ukrywa przedni aparat do selfiaków. Szału nie ma, ale znamy tę konstrukcję i wiemy czym jest podyktowana – oczywiście ceną.
Zresztą – po odpaleniu telefonu ekran dalej nie powala, 6,5” w TFT i rozdzielczości HD+ to zdecydowanie wynik poniżej oczekiwań, do tego raczej przeciętne zagęszczenie pikseli na poziomie 270ppi… dobrze, że chociaż odświeżanie ekranu to 90Hz, to broni trochę ekran w kontekście płynności animacji. No i bardzo fajna reprodukcja kolorów połączona z niezłym kątem widzenia – ostatecznie – naprawdę udany panel, szczególnie w kontekście tego ile Motorola Moto E22 kosztuje.
Co ciekawe – jak nigdy miałem problem z tym, że ekran strasznie mocno zbierał odciski i zabrudzenia, nie wiem skąd taki efekt, bo tego dnia miałem przyjemność odpalić jeszcze raz 4 podobnie wycenione telefonu i ten jeden jednocześnie prawie wcale nie brudził się na pleckach i brudził się nieprzeciętnie mocno na przodzie. Ale oczywiście – od czegoś mamy folie ochronne i szkła hartowane, prawda?
NIE JEST DEMONEM SZYBKOŚCI, ALE….
Na szczęście dla innych budżetowców z oferty świątecznej T-Mobile – Motorolę Moto E22 testowałem jako jedną z ostatnich, bo płynność działania zaważyłaby na opinii o pozostałych – ten model jest najtańszy ze wszystkich, które miałem w ręku i jednocześnie jeden z najszybszych (oczywiście w perspektywie tych telefonów w okolicy 500-600zł). Nie jest to demon szybkości, ale kilka aplikacji jednocześnie nie sprawi większego problemu, bardziej wymagające aplikacje potrzebują chwili, żeby zaskoczyć, widać też niestety spadki w płynności animacji przy otwieraniu czwartej czy piątek apki, ale jednak – to jest telefon za niecałe 500zł i szczerze – wydajnościowo oferuje więcej niż się spodziewałem.
Warto dodać, że ten konkretny model jest Dual SIMem, który jednocześnie obsłuży nawet 1TB na karcie pamięci (co akurat przy 64GB wbudowanej pamięci może być bardzo przydatne). Do tego uwaga – ten model obsługuje NFC, więc nie tylko wygląda jak średniopółkowiec ale też tak jak w średniopółkowcu można nim płacić! A dołóżmy do tego jeszcze potwierdzoną w specyfikacji „zachlapanioodporność” i mamy pretendenta do najbardziej opłacalnego telefonu budżetowego w tym roku!
Dla fanów konsumowania treści na smartfonie mała niespodzianka – smartfon za niecałe 500zł jakim jest Motorola Moto E22 zawstydza nawet swoich dużo droższych konkurentów jakością dźwięku – już pomijam wsparcie Dolby Atmos, możliwość kontroli dźwięku, wyczuwalne basy, ale GŁOŚNIKI STEREO W SPRZĘCIE ZA TAK NIEWIELKIE PIENIĄDZE? Obecność taki głośników doceni każdy kto gra w gry albo ogląda filmy trzymając telefon za dolną krawędź… rewelacja!
Najważniejsze punkty specyfikacji:
Ekran: 6,6” TFT, 720x1600, 270ppi
Wymiary: 163.56 x 74.65 x 7.99 mm, waga 169 g.
Dual SIM (+ karta pamięci)
5G: Nie
Procesor: Mediatek Helio G37
Pamięć RAM: 4GB
Pamięć na pliki: 64GB
Bateria: 4020mAh
Szybkie ładowanie: Nie, 10W
Ładowanie indukcyjne: Nie
Odporność na wodę: Tak, IP52
Złącze audio: Tak
Bluetooth: 5.1
Aparat główny: 16Mpx, AF, f/2.2
Pomiar głębi: 2Mpx
Aparat przedni portretowy: 5Mpx, f/2.4
APARAT, KTÓRY… PO PROSTU JEST
Będę konsekwentny i pochwalę Motorolę Moto E22 za to, że nie udaje smartfona do fotek – nie mamy sztucznie zawyżonej ilości oczek aparatu, mamy za to skromne 16Mpx w głównym aparacie wsparte 2Mpx pomiarem głębi i 5Mpx do selfie. Wiem, to telefon za niecałe 500zł, ale przy tej ilości superlatyw po otwarciu z pudełka, przy takiej dbałości o wykończenie i naprawdę rozsądnej wydajności – dobry aparat byłby tu wisienką na torcie, a ten… oczywiście, nawet kalkulatorem można cyknąć dobre fotki, ale w tym przypadku musicie mieć bardzo stabilne dłonie i robić zdjęcia przy dobrych warunkach oświetleniowych, niestety te w pomieszczeniach czy po zmroku nie wychodzą dobrze.
CZY CZEGOŚ MI ZABRAKŁO?
Poza aparatem, który mógłby być lepszy ten telefon oferuje absolutnie wszystko, czego można się po nim spodziewać – również w kontekście mankamentów takich jak np. tylko 10W ładowania i zaskakująco mniejsza niż u konkurentów bateria, bo tylko 4020mAh, co spowoduje, że telefon naładujemy szybciej niż w przypadku konkurentów ale też będzie działał krócej (przy tych podzespołach i tak jesteśmy w stanie wyciągnąć nawet 1,5h intensywnego użytkowania, ale jednak – konkurenci dają większe ogniwa).
Więcej braków nie mogę wymienić, wręcz przeciwnie – Motorola Moto E22 to zaskakująco dobrze wyposażony sprzęt jak na swoją cenę i myślę, że aktualnie będzie najrozsądniejszym wyborem jako pierwszy smartfon dla dziecka/smartfon do podstawowych zadań, jeżeli chcemy jak najwięcej zaoszczędzić. Smartfon wyróżnia się designem, na tle podobnie wycenionych konkurentów wydajnością i jakością dźwięku, nie sprawdzi się natomiast dla osób, które chcą robić dobre zdjęcia za niewielkie pieniądze, jednakże sumarycznie sprzęt zaskoczył mnie na plus i jestem w stanie z czystym sumieniem go polecić każdemu, kto szuka porządnego telefonu za niewielkie pieniądze!
Oczywiście – wcale nie musisz kupować tego telefonu, możesz go dostać za darmo od T-Mobile, bo na święta w ofercie świątecznej jest prezentem do Motoroli Moto G54 Power Edition i razem tworzą naprawdę zestaw godny uwagi! Więcej o ofercie świątecznej T-Mobile przeczytasz tutaj!